+48 888 516 466
kontakt@alaodjazza.pl

Mój pies nic nie zrobi, on chce się tylko przywitać, on chce się tylko pobawić

Created with Sketch.

Autorem tekstu jest Ireneusz Czerniejewski, Źródło: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2226468721004620&id=2063622410622586

Mój pies nic nie zrobi, on chce się tylko przywitać, on chce się tylko pobawić

Czy kiedykolwiek usłyszeliście takie zdanie od innego właściciela psa? Czy może sami byliście ich autorem? Wśród naszych klientów mających psy o niskich kompetencjach społecznych, reagujących lękliwie na drugiego osobnika, takie sytuacje zdarzają się dość często. Sam spacerując z psami spotykam się z tym problemem i uważam, że warto o tym wspomnieć. Dla wyżej wymienionych psów spotkanie z innym nastawionym „pozytywnie” osobnikiem może być dramatycznym przeżyciem.

Zakładając, że pies z „problemami” jest zazwyczaj na smyczy, a tzw. zaufanie smyczowe ma niewielkie, każde takie spotkanie jest dla niego mocno niekomfortowe. Na smyczy czworonogi mają bardzo ograniczone strategie działania (nie mogą np. uciec) i nie mogą często prawidłowo rozpocząć i zakończyć rytuału powitania. Doskonale zdają sobie z tego sprawę, przez co stres się nasila w momencie, kiedy zbliża się do niego inny pies. Jeśli właściciel nie zareaguje poprawnie, nie pomoże swojemu psu lub nie będzie jak miał tego zrobić (albo nie wie jak), narazi go na bardzo nieprzyjemne doświadczenia. To może pogłębiać jego stan i sprawiać, że kolejne spotkania będą jeszcze trudniejsze. Być może, co jest dość prawdopodobne, pies zacznie zachowywać się agresywnie próbując nie dopuścić po raz kolejny do takiej sytuacji. Jeśli już tak się stanie opiekun drugiego psa najprawdopodobniej go zabierze lub pies sam odejdzie, co wzmocni zachowanie agresywne i zwiększy znacznie szansę na powtórzenie się go w przyszłości . 


Kilka lat temu rozpoczęto akcję „żółtej wstążeczki”, którą to właściciele nie mający ochoty na kontakty z innymi psami mieli przywiązywać do smyczy. Pomysł był bardzo dobry jednakże dość słabo się sprawdzał. Głównie z powodu małej znajomości tematu wśród właścicieli psów. Może dobrze byłoby do tego powrócić? Dla wielu psów i osób spacery stałyby się przyjemniejsze.
Pamiętajmy, że sam fakt iż nasz pies jest z natury łagodny, nastawiony społecznie do wszystkich i pełen pozytywnej energii nie wystarczy, żeby usprawiedliwić takie zachowanie. Starajmy się panować nad nim, odwoływać jeśli widzimy innego psa na smyczy lub chociaż zapytać czy nie będzie problemu jak podejdzie. Możemy dzięki temu oszczędzić sporo stresu innym psom i ich właścicielom a w niektórych przypadkach także i sobie i swojemu psu.

W czasie trwania warsztatów będziemy poruszać ten temat i dawać Wam narzędzia do radzenia sobie w takich sytuacjach. Jeśli pokażemy naszemu psu, że potrafimy zapanować nad sytuacją, pomóc mu i go zabezpieczyć, na pewno będzie czuł się na smyczy znacznie pewniej.