+48 888 516 466
kontakt@alaodjazza.pl

Cykl „Szkolenie Psów” Jak nauczyć psa siadać na komendę

Created with Sketch.

Siadanie na komendę to jedna z podstawowych i jednocześnie najprostszych umiejętności, jakie powinien opanować pies. Polecenie SIAD przydaje się w wielu życiowych sytuacjach i pozwala naszego psa na chwilę unieruchomić i dać nam pewność, że mamy psa pod kontrolą. Nie da się jednocześnie siedzieć i gonić rowerów, siedzieć i skakać na gości, siedzieć i wyrywać się do innego zwierzęcia.

W związku z tym, SIAD może nam pomóc także w rozwiązywaniu różnych mniej poważnych problemów, jakie mamy z psem, ponieważ jest stosowanym z powodzeniem zamiennikiem innych zachowań w danej sytuacji.

Gdy nasz pies dobrze zna komendę SIAD, wykonując ją w jakiejś emocjonującej sytuacji, będzie miał szansę na chwile zacząć myśleć i koncentrować się na zadaniu, co obniży nieco poziom jego pobudzenia – a wtedy już można z psem się porozumieć i odejść z trudnej sytuacji bez odciągania szarpiącego się na smyczy psa.

 

Instrukcja nauki polecenia SIAD:

U szczeniaków nauka wychodzi najłatwiej, bo one zazwyczaj mają „ciężkie” zadki 🙂 Ale dorosłego psa jak najbardziej też można szybko nauczyć siadać.

– Do nauki tej komendy nie będą nam potrzebne żadne środki fizycznej kontroli nad psem – smycz, obroża, nasz dotyk. Pies ma SAM z siebie chcieć usiąść, sam wymyślić pozycję, jaką przybrać, by dostać nagrodę. Jeśli to my nim kierujemy – przyciskamy zad do ziemi, podnosimy psa na obroży do góry, itp, pies po prostu nie myśli – bo po co? Przecież sami go ustawimy.

Drugim aspektem przemawiającym przeciw stosowaniu manipulacji fizycznych przy nauce jest presja psychiczna, jaką wywieramy na psie – jednak gdy naciskamy ręką na zad, pies musi nogi ugiąć, nie dajemy mu wyboru, pies może tylko biernie się poddać – albo sprzeciwić, jednak wtedy obecny jest już element konfrontacji, a tego nie chcemy. Dążymy do tego, żeby pies chciał z nami współpracować, a nie tylko szukał momentu, kiedy może nas wykiwać.

Trzeci minus to zwyczajnie masa i wielkość psa. Nie zapomnę do końca życia widoku, gdy drobna, ważąca na oko 55kg kobieta kładła się na swoim dogu niemieckim, a ten jakoś i tak nijak nie chciał usiąść. Tego typu scenki nie mają absolutnie nic wspólnego ze skutecznością szkolenia psa, a co dopiero mówić o profesjonalizmie (wszak każdy może zostać prywatnym profesjonalnym trenerem swojego psa 🙂 )

1) W jedną rękę bierzemy jakiś smakowity mały kąsek, którym pies się interesuje i chce go zdobyć. Rękę ze smakołykiem kierujemy nad głowę psa i przesuwamy powoli do tyłu tak, aby musiał zadrzeć głowę. A że zadzieranie głowy jest niewygodne, zapewne usiądzie. Podczas naprowadzania smaczkiem można już wypowiedzieć komendę, pamiętając, by zrobić to jednorazowo – chcemy psa nauczyć siadać na komendę „SIAD”, a nie „SIADSIADSIADSIADSIADSIAD” 😉

Jak tylko usiądzie, chwalimy np. „dobry pies!” i podajemy smakołyk jeszcze w pozycji siedzącej.

2) Niektóre psy wstaną same, inne będą nadal siedzieć (bo mają „ciężkie” zadki 😉 ). Jako że chcemy stworzyć od nowa sytuację szkoleniową, potrzebujemy psa, który stoi – zatem przy tych ciężkozadkowcach najlepiej przejść z tyłu za nie. Wtedy najprawdopodobniej wstaną. Jeśli to nie działa, można delikatnie „pójść na psa”, dotykając go stopą w zad lub tylną łapkę – UWAGA! Nie depczemy psa, nie trykamy, nie wbijamy mu końca buta czy palców w tyłek. To ma być tylko delikatne DOTKNIĘCIE. Są i psiaki, które takie lekkie dotykanie będą traktowały jako dodatkową atrakcję procesu siedzenia – wtedy nie intensyfikujemy działań (czyli nie zgniatamy psu tylnej łapki), a po prostu podsuwamy psu pod nos smaczek i „wyciągamy” nim zwierzaka z pozycji siedzącej, ostatecznie smaczka nie dając (w przeciwnym wypadku pies może się szybko nauczyć, że żeby dostać dodatkowy smaczek wystarczy siedzieć i nie dawać się nakłonić do wstania).

3) Więc, gdy nasz pies znowu stoi, ponawiamy punkt 1). Wszystko powinno dziać się dość szybko i dynamicznie bez zbędnych przestojów. Cała sesja nie powinna jednak zawierać więcej, niż 3-4 powtórzenia i trwać więcej niż paręnaście sekund – inaczej pies może się znudzić lub zniecierpliwić, a to prowadzi do byle jakiego wykonywania komendy.

4) Naprowadzanie ręką ze smakołykiem wycofujemy jak najszybciej, pozostawiając naprowadzanie samą ręką z jednoczesnym wypowiadaniem komendy. Smakołyk podajemy natychmiast po wykonaniu polecenia. Dość szybko sprawdzamy, czy pies usiądzie na samą komendę słowną – w tym celu wypowiadamy ją i czekamy – dajemy psu pomyśleć nawet paręnaście sekund. To widać, kiedy pies jeszcze myśli, a kiedy już zaczyna go interesować zaschnięta kropka sosu na podłodze. Więc dopóki pies myśli, czekamy – możemy raz powtórzyć komendę.

Gdy usiądzie, baaardzo wylewnie go chwalimy i dajemy jakąś super nagrodę, tzw. jackpot – np. 10 smakołyków zamiast jednego (ale wydawane po kolei, nie całą garścią) i kończymy sesję. Jeśli pies nie myśli, znaczy to, że jeszcze za mało powtórek wykonaliśmy i trzeba jeszcze psa ponaprowadzać, jednak pilnując, by nie używać już do tego celu smakołyka.

5) Z czasem wychodzimy z ćwiczeniem poza typowe sesje treningowe – wydajemy komendę w różnych miejscach i różnych sytuacjach, za każdym razem sowicie chwaląc i nagradzając psiaka (oczywiście nie zawsze jedzeniem 🙂 ). Wybieramy stopniowo coraz trudniejsze sytuacje z coraz bardziej rozpraszającymi elementami, dochodząc do momentu, kiedy nasz pies jest w stanie usiąść na dworcu kolejowym, w parku wśród biegających psów, przed szkołą w oczekiwaniu na naszą pociechę i w wielu, wielu przydatnych życiowych sytuacjach 🙂

 

46 komentarzy

  1. ppp pisze:

    Metodę na smaczka nad głową sprawdziłam u znajomych na szczeniaku, który „na pewno nie umie siadać na komendę”. Już umie:) Czytając artykuł przy fragmencie o tym, jak pies myśli płakałam ze śmiechu – przypomniała mi się mina mojego psa w takiej sytuacji. 15 sekund to czasami minimum na skumanie o co Pańci chodzi;)

  2. sylwester pisze:

    ten pomysł z tym przekąską było naprawdę super działa :D:D:D

  3. Kasia pisze:

    mój pies wtedy kiedy daje nad głowe smakołyka to albo obraca bokami albo staje na dwie łapy

  4. Alicja Milewska pisze:

    Taka reakcja, jaką Pani opisuje, zazwyczaj pojawia się wtedy, gdy trzymamy smakołyk za wysoko. Proszę spróbować poprowadzić rękę ze smaczkiem od nosa psa wzdłuż głowy w tył w taki sposób, jakby chciała Pani psu narysować kreskę na głowie 🙂 Tuż nad powierzchnią głowy. Być może też ręka idzie zbyt szybko albo zbyt wolno, czasami warto przytrzymać rękę nad głową (i zadartym noskiem psa 🙂 ) i przeczekać psa (nie wiem, jak to dokładnie u Was wygląda, dlatego piszę wszystkie możliwe odpowiedzi). Jeśli pies ma trudności w ogóle z ugięciem łapek, warto podzielić ćwiczenie na etapy i nagradzać na początek wysokie zadarcie głowy, następnie wymagać więcej i nagradzać ugięcie tylnych łap, nawet minimalne (można ćwiczyć z lustrem, aby dokładnie widzieć, w jakiej pies jest pozycji), a dopiero, jak pies to już robi bez problemu, oczekujemy na pełny siad.

  5. Kuba pisze:

    Tak samo uczyłem mojego psiaka , i umie ale tylko jak mam ręke nad jego głową , nie umiem go nauczyć reagowania na samą komędę. ! POMOCY

  6. Alicja Milewska pisze:

    Psy ogólnie lepiej reagują na gesty – psie sygnały komunikacyjne w większości są niewerbalne. Jeśli pies ma problem z przestawieniem się na komendę słowną, należy stopniowo wycofać gest. Pamiętajmy także o tym, aby zawsze komendę słowną wypowiadać PRZED pokazaniem gestu. Trzeba także dać psu szansę na wymyślenie i skojarzenie, a więc należy poczekać, nim dodamy gest. Być może zbyt szybko podpowiadasz psu gestem tak, że on nie ma szansy sam pomyśleć? Jeśli widzimy, że pies stara się wykombinować, o co nam chodzi, warto dać mu nawet 30 sekund na te kombinacje 🙂
    Jednak jeśli czekasz, a pies mimo wszystko czeka na gest i jak się go nie doczeka, to odchodzi, to Twój gest powinien być za każdym razem coraz mniej wyraźny. Czyli rękę wysuwasz coraz mniej nad głowę psa, a bardziej przy swoim ciele aż do likwidacji gestu (oczywiście zachowujesz też zasadę, że wydajesz komendę słowną zawsze najpierw i co kilka razy próbujesz, czy pies zareaguje na samą komendę słowną). Dodatkowo, jeśli pies usiądzie na samo słowo, dajesz bardzo duużą super nagrodę, bardzo chwalisz psa głosem i jeśli lubi, mizianiem i na tym kończysz sesję. Pies ma odczuć, że zrobił coś wyjątkowego i to, o co Ci chodziło.

  7. Sandra pisze:

    Witam! Mój pies na początku reagował na komendę . Ale teraz już nie .

  8. Alicja Milewska pisze:

    A stało się coś konkretnego, że już nie reaguje?

  9. Michalina pisze:

    Ćwiczę z Badu „siad”, ale idzie strasznie opornie. Spróbuję jeszcze aby dawać rękę niżej jak ww. Ja mówię do niej: 1.Badu (ona patrzy na mnie),2.Robię gest z ręką ( chyba powinnam najpierw powiedzieć siad przed gestem? z tego co ww.czytam)- Ona zadziera łepek.3. Dalej nie umiemy przejść, bo Badu idzie do tyłu, aby dosięgnąć smakołyk w ręce. A ostatecznie skacze.
    Ale kiedy robie to z nią w łazience to siada bo nie ma gdzie cofać?!

  10. Klopot pisze:

    Moj pies kiedy robie tak jak karzesz , kładzie się.

    POMOCY!!!

  11. Alicja Milewska pisze:

    Spróbuj ćwiczyć przy ścianie, stopniowo się od niej oddalając. Niektóre psy tak mają po prostu, że się cofają – wtedy pomaga właśnie ograniczenie przestrzeni tak, żeby nie mógł się cofać (co działa fajnie w łazience, jak zauważyłaś 🙂 ).
    Możesz też podzielić zachowanie na kawałki i nagradzać coraz mocniejsze odchylenia łebka.
    Dodatkowo, jeśli Badu zawsze siada w łazience, ja bym podłożyła komendę przed naprowadzeniem, dzięki czemu ona od razu skojarzy słowo z czynnością – potem w łazience spróbowałabym wymówić komendę i poczekać, bez naprowadzenia. Jeśli widzisz, że pies myśli, to poczekaj nawet 30sek. Jeśli się wyłącza albo wyraźnie nie wie, o co chodzi, spróbuj pomóc gestem, le nie pełnym, tylko takim minimalnym (jeśli nadal nie wie, o co chodzi, to gest pogłębiasz).

  12. Alicja Milewska pisze:

    A jaka jest twoja postawa? Pochylasz się nad psem? „Wisisz” nad nim? Pies jest w ogóle zainteresowany smaczkiem w ręku?
    Sprobuj zmienić swoją pozycję, np. siąść na fotelu lub samemu klęknąć na podłodze, aby stać się „mniejszym”. Pies się kładzie najprawdopodobniej dlatego, że czuje się w jakiś sposób zagrożony i niepewny. Jeśli pokażesz mu mową ciała, że mu nie zagrażasz, to po jakimś czasie będziesz mógł już komendę wydawać także stojąc.

  13. Michalina pisze:

    Działa! Już bez problemu Badu wykonuje komendę siad, mój błąd polegał na tym, że dawałam zbyt mało czasu psu na myślenie. Oraz trochę cofnęłam się od niej. Kojarzy komendę słownie. Wcześniej gest, który robiłam też był zbyt „nachalny”.

  14. anna pisze:

    Witam, mam pitbulla szczeniaczka. jest cudny choć niesforny.
    nauczyłam już go przychodzenia na komendę.
    teraz zaczelam go uczyc siad…ale jak zaczynam nauke i biore przysmak i próbuje go przesunąć od mordki po zad to albo skacze i cofa się jak stoje… albo zaczyna opierać się o mnie łapami jak siedze …nie mam koncepcji jak go nauczyć.prosze o pomoc.

  15. Alicja Milewska pisze:

    Witam, we wcześniejszych komentarzach taki problem był już poruszany 🙂 Proszę spróbować podanych sposobów i w razie ewentualnego niepowodzenia wysłać mi na mail kontakt@alaodjazza.pl krótki filmik z Waszej sesji ćwiczeniowej, wtedy zobaczę i powiem, co konkretnie jest nie tak i jak to zmienić.

  16. jacek pisze:

    Dziękuję , zadziałało na labka psotnika

  17. kasiulka pisze:

    Mój piesek (bąbel) czasami siada czasami kręci głową a czasami próbuje skraść mi smakołyk. Dlaczego, proszę o pomoc.

  18. Alicja Milewska pisze:

    Z opisu wynika, że Bąbel chyba nie do końca wie, za co jest nagradzany i o co chodzi w ćwiczeniu. Proszę przeanalizować, jak wygląda Wasza sesja ćwiczeniowa i czy spełnione są następujące warunki:
    1) W sesji jest maksymalnie kilka powtórzeń (3-4)
    2) Smakołyk jest podawany natychmiast (czyli max pół sekundy później) po tym, jak zad psa dotknie ziemi i tylko wtedy (czyli nie dostaje smakołyka za kręcenie głową, „na zachętę”, nie udaje mu się smakołyka dostać)
    3) Pies ma możliwość zjeść smakołyk TYLKO i wyłącznie po posadzeniu zadu na ziemi (nie dostaje go za skakanie, próby wymuszenia głosem czy drapaniem łapką, itp)
    4) Jeśli wyjątkowo dobrze i szybko psu udało się usiąść po naprowadzeniu smakołykiem, dostaje „jackpot”, czyli główną wygraną – dostaje kilka smaczków pod rząd (nie garść na raz), po czym kończymy sesję.
    5) Sesja jest wyraźnie kończona słowem, np. KONIEC (po której już nic z psem nie robimy, nie istnieje on dla nas) i schowaniem smaczków, itp.

    Jeśli wprowadzimy psu jasne kryteria, czego od niego wymagamy, pies nie będzie się gubił. Myślę, że kluczowe w Waszym przypadku będzie nagradzanie tylko i wyłącznie pełnych siadów bezpośrednio po ich wykonaniu.
    Proszę dać znać, czy poskutkowało 🙂

  19. kasiulka pisze:

    Ja ma jeszcze jedno pytanie bo bąbelek ma problemy z żołądkiem ponieważ miał wcześniej operację więc czym można zachęcać jeszcze psa do siadu bo mój jak na razie to prawie co nie reaguje na rzeczy inne niż smakołyk

  20. gosia pisze:

    A ja mam inne pytanka.
    Mój psiak siada nawet w rozproszeniach ale sam się zwalnia z tej komendy i nie raz muszę kilka razy powtórzyć komendę. Mogę nauczyć od nowa ale jak wypracować wytrwanie w komendzie aż do mojego odwołania? i czy zmieniać słowo komendy do siadu np z „siad” na „sit” tak żeby na „sit” zawsze siadał i czekał aż mu pozwolę odejść, i czy muszę od nowa naprowadzać czy mogę korzystać jakoś ze starej komendy? nie wiem czy zrozumiale piszę – jak zmienić komendę i czy trzeba to robić?
    i od razu tutaj zapytam czy jak chce nauczyć „prosić” to mogę powiedzieć „siad” i naprowadzić z siadu na proszenie? i kiedy i jak tu wprowadzić komendę? bo piszesz że nie raz trzeba rozbić zachowanie na małe kroczki ale robimy kilka sesji po np 3-4 powtórzenia, to jeśli jeszcze nie mamy komendy to skąd psiak ma wiedzieć co ma robić w kolejnej sesji? mamy jakąś „przedkomendę”?

  21. Alicja Milewska pisze:

    Co do zrywania komendy, to zmusiła mnie Pani do napisania artykułu, z którym noszę się od jakiegoś czasu 😉 Tutaj znajdzie Pani wskazówki, dzięki którym pies zrozumie, ze ćwiczenie trwa: https://alaodjazza.pl/przedluzanie/ Komendy nie trzeba zmieniać, jeśli psu nie kojarzy się negatywnie lub zupełnie ją ignoruje (choć w takim przypadku można po prostu zacząć ją warunkować od początku tak, jakby pies nigdy jej nie słyszał).

    Co do nauki proszenia, to można najpierw mówić siad, ale trzeba się liczyć z tym, że pies może sobie stworzyć łańcuch zachowań i komenda „siad” będzie dla niego oznaczała tyle co „usiądź, a potem podnieś łapy w górę”. To potem bardzo trudno zmienić. Dlatego lepiej po prostu bez komendy naprowadzić na siad, a potem dać rękę ze smaczkiem nieco nad psa, by musiał się unieść. Jeśli od razu podnosi ciało na satysfakcjonującą wysokość, mówimy komendę i dajemy smaczek w najwyższym punkcie uniesienia psa (to ważne, by nagradzać w pozycji, a nie jak pies już opadnie na ziemię).

    Jest natomiast wiele psów, które mają opory dla uniesienia ciała lub robią to na bardzo małą wysokość. Właśnie wtedy dzielimy zachowanie na małe etapy i nagradzamy najpierw te minimalne uniesienia, stopniowo swą rękę ze smaczkiem prowadząc coraz wyżej i oczekując, że pies sięgnie po smakołyk. Osmielone takim stopniowym podnoszeniem kryteriów psy chętniej się wyciągają w górę i dość szybko „proszą” na odpowiedniej dla nas wysokości. Jak to już robią, dodajemy komendę w sposób, jaki opisałam wyżej.
    Czyli jeszcze dla dokładnego zobrazowania rozpiska takich przykładowych trzech sesji, docelowo chcemy, by pies uniósł się na 15cm:
    SESJA I:
    Powtórzenie 1: naprowadzamy psa smaczkiem na pozycję siedzącą, po czym unosimy smaczek nad głowę psa. On podąża za ręką na wysokość 3cm. Na tej wysokości chwalimy i dajemy smaczka.
    Powtórzenie 2: wszystko jak wyżej.
    Powtórzenie 3: wszystko jak wyżej, tylko rękę unosimy na 5cm i na tej wysokości chwalimy i dajemy psu smaczek.
    Powtórzenie 4: jak wyżej.
    KONIEC sesji.

    SESJA II:
    Powtórzenie 1: naprowadzamy psa smaczkiem na pozycję siedzącą, po czym unosimy rękę nad głową psa na wysokość 5cm – pies wyciąga się, chwalimy, dajemy smaczek.
    Powtórzenie 2: jak wyżej, ale ręka wędruje wyżej, powiedzmy na 10cm.
    Powtórzenie 3: jak wyżej.
    Powtórzenie 4: jak wyżej, ale ręka wędruje na 13cm

    Sesja III:
    Powtórzenie 1: naprowadzamy psa smaczkiem na pozycję siedzącą, po czym unosimy rękę nad głową psa na wysokość 13cm – pies wyciąga się, chwalimy, dajemy smaczek.
    Powtórzenie 2: jak wyżej, ale ręka już wędruje na docelowe 15cm, jak pies się wyciąga, mówimy „POPROŚ” czy jaką se tam wybierzemy komendę i dajemy smaczek.
    Powtórzenie 3: jak wyżej, już nie prowadzimy ręki niżej, niż na docelową wysokość.
    Powtórzenie 4: jak wyżej.

    Potem pozostaje nam wycofanie smaczka z ręki i stopniowa minimalizacja gestu, a pozostawienie komendy słownej. To też w podobnych sesjach na podobnej zasadzie.
    Te wysokości podałam w cm, żeby łatwiej było zobrazować, jak tę sesję prowadzimy, ale rzecz jasna – nikt z linijką nie stoi 🙂 Warto po prostu pilnować, żeby tę wysokość zwiększać, a nie zmniejszać z sesji na sesję. Jeśli pies już fajnie się podnosi na jakąś wysokość, to próbujemy ją zwiększyć, oczywiście obficie chwaląc, jak mu się udaje. Jeśli pies nie wyciąga się po podniesieniu kryteriów, wymagamy nieco niższej wysokości.

    Mam nadzieję, ze dość jasno opisałam – w razie pytań, zapraszam!

  22. Julie pisze:

    Ratunku !!!!
    Kiedyś wymyśliłam własne szkolenie bo inne nie działały na mojego psiaka. Brałam kosteczkę i trzymałam tak aby jej nie wziął. Tobi stał przdemną a ja pomału powtarzałam SIAD. Kiedy usiadł dawałm mu kostkę i chwaliłam. Robiłam to kilkakrotnie aż się nauczył. Niestety reaguję tylko na kostkę 🙁
    Kiedy próbuję nauczyć go twoim sposobem i przynoszę kostkę Tobi odrazu siada (bez komendy)
    Nie wiem co zrobić. Piesek się ni słucha na komendę. A jak chcę go wyszkolić siada przedemną. PROSZĘ POMÓŻ MI

  23. Mers pisze:

    Mam problem, moja Abby ma 11 tygodni i nie chce zjeść żadnych przysmaków! Nie mogę jej niczego nauczyć przez to!

  24. Alicja Milewska pisze:

    Czy Abby jest ogólnie niejadkiem?
    Co dostaje do jedzenia? W jakiej ilości?
    Czy jedzenie stoi w misce, czy suczka dostaje jedzenie w wyznaczonych porach?
    Jakich smakołyków Pani próbowała?
    Czy Abby lubi zabawki?

  25. Alicja Milewska pisze:

    Nie do końca zrozumiałam – czy pies siada tylko w obecności smakołyka, a przy innej okazji nie?
    Czy siada na gest (podnoszenie ręki z kostką), nim wypowie Pani komendę?
    Nie do końca też rozumiem to zdanie „A jak chcę go wyszkolić siada przedemną”. Czy może Pani doprecyzować?

  26. Ewcia:) pisze:

    Mój pies robi to samo. Zamiast usiąść to albo odwraca się na boki, albo staje na dwie łapy . 🙁

  27. Alicja Milewska pisze:

    Rozwiązania tego problemu podałam w komentarzach powyżej. Proszę spróbować zastosować te sposoby, a gdyby zawiodły, proszę pytać dalej 🙂

  28. Ania pisze:

    Od którego miesiąca można uczyć psa komend? Nasz mam 13 tyg. Czy można zacząć jak tylko pojawi się w domu? Czy zostawienie psa w kuchni podczas gdy my śpimy na górze domu może mu zaszkodzić? Czy mogę prosić o polecenie przysmaków dla psa, te co kupiliśmy jakoś go nie przekonują, pies je tylko suchą karmę.

  29. Alicja Milewska pisze:

    Od którego miesiąca można uczyć psa komend? Czy można zacząć jak tylko pojawi się w domu?

    Ja uczyłam już 5-tyg szczeniaka 🙂 Ale warto dać mu kilka dni na adaptację i nie przeładowywać nowymi bodźcami.
    https://www.youtube.com/watch?v=ozUoF3rGqDI&list=UURkCuZgadFTRcWazdR5F5vQ
    https://www.youtube.com/watch?v=UVA_xjGXI-E&list=UURkCuZgadFTRcWazdR5F5vQ
    https://www.youtube.com/watch?v=Yf9LnVAoha0&list=UURkCuZgadFTRcWazdR5F5vQ

    Czy zostawienie psa w kuchni podczas gdy my śpimy na górze domu może mu zaszkodzić?

    To zależy od psa, ale szczeniaka najlepiej na noc brać do sypialni na jego posłanie lub do łóżka. Ja spałam z moimi psami, gdy były szczeniętami, a w wieku około 4-5 miesięcy zaczęłam je odstawiać i ćwiczyć odsyłanie i miłe kojarzenie klatek (to ich legowiska). Nie ma obecnie problemu, nawet zapraszane na łóżko rzadko kiedy wykorzystują propozycję 🙂
    Dlaczego taki sposób polecam? Bo dla szczeniąt (jak i dla ludzkich niemowląt) naturalne jest spanie blisko opiekuna (gdyby psiak był nadal z matką i rodzeństwem, spałyby razem), gdyż to buduje więź i poczucie bezpieczeństwa. W wieku 4-5 miesięcy matka zaczyna odganiać szczeniaki, kończy się także dla nich „taryfa ulgowa” u innych dorosłych psów, co oznacza, że dotychczasowe różne zachowania przestają być tolerowane. Można wykorzystać własnie ten okres na to, by stopniowo oduczać szczenię spania w łóżku.

    Czy mogę prosić o polecenie przysmaków dla psa, te co kupiliśmy jakoś go nie przekonują, pies je tylko suchą karmę.

    Najlepsze są naturalne smakołyki w małych kawałeczkach – kosteczki żółtego sera, kawałeczki parówki, surowej lub gotowanej/pieczonej piersi kurczaka/resztki z pieczenia mięsa/mięso mielone/pasztet/biały serek/serek topiony.

  30. Nadia ♥ pisze:

    Świetna metoda! mój 2,5 miesięczny szczeniak nauczył się siadać w 15 min. Bardzo Ci dziękuję ! ;)))

  31. Leszek pisze:

    Witam, a co zrobić w przypadku gdy szczeniak wykonuje polecenie bez wydania komendy ?

  32. Dora pisze:

    Witam!Dora moja suczka potrafiła siadać,ale jej nie przypominałam i teraz tego nie pamięta i nie reaguje na komendę SIAD jak już coś to
    wyrywa mi smakołyk
    Czy może mi Pani pomóc?

  33. Paulina pisze:

    Bardzo dobra metoda! Moja ponad roczna budi nauczyła się w mniej niż pół godziny

  34. Monia pisze:

    Czy smakołyki Pedigrie Markies są dobre do szkolenia psiaka?

  35. Alicja Milewska pisze:

    Leszku,
    wiem, że Twój szczeniak jest już niemal dorosłym psem (i już dawno dylematy odnośnie siadania macie za sobą :D), ale może komuś przyda się rozwiązanie tutaj tej kwestii 😉
    Jak szczeniak sam z siebie siada, możemy od razu podłożyć komendę pod zachowanie, nagrodzić wykonanie. Robić tak wielokrotnie, aż w pewnym momencie po prostu wydać polecenie, ZANIM pies sam z siebie usiądzie. Jak usiądzie, to nagrodzić. I później w różnych sytuacjach ćwiczyć tak samo.

  36. Alicja Milewska pisze:

    Najlepiej zacząć naukę od samego początku tak, jakby pies nigdy nie znał komendy. Jeśli pies bardzo napala się na smakołyki, można na początek wybrać takie, które są dlań mało wartościowe (np. jeśli pies uwielbia mięsko, a toleruje suchą karmę, to wybieramy suchą karmę).

    Dodatkowo, trzeba pokazać psu, że zachowania niekulturalne nie będą tolerowane: nie można dać sobie wyrwać smakołyka z ręki, a jak pies jest bardzo nachalny, natychmiast kończymy sesję. Mówimy stanowczo NIE i demonstracyjnie odkładamy smakołyki gdzieś w niedostępne dla psa miejsce, po czym stajemy tyłem do psa z rękami założonymi na piersi i go ignorujemy. Jak pies się uspokoi, wtedy go wołamy, znów sięgamy po smakołyki i próbujemy od nowa. Jesli pies tym razem się opanowuje, chwalimy go i nagradzamy, kontynuujemy sesję.
    Jeśli jednak zachowanie się powtarza, powtarzamy kroki opisane wyżej.

    Dla psów wyjątkowo napastliwych, które przekonały się już, że najsmaczniejsze kąski najprościej jest zdobyć siłą, ignorowanie i przerywanie sesji może być niewystarczające. Przy takim psie, po NIE następuje natychmiastowe odprowadzenie psa w inne pomieszczenie i pozostawienie go tam na paręnaście sekund. Potem go otwieramy i dajemy drugą szansę. Jeśli pies piszczy, czekamy z wypuszczeniem dopiero na chwilę ciszy.

    A czy rozwiązaliście problem?

  37. Alicja Milewska pisze:

    Szczerze powiedziawszy, to najlepiej sprawdzają się smakołyki naturalne, mocno pachnące: parówki, kiełbasy, ser żółty, jogurt, derek topiony, itp itd 😉 W dużych rozproszeniach takie kupne „psie smakołyki” każdej firmy niestety słabo dają radę.

  38. Jan pisze:

    Niestety metoda nie działa na psa którego wziąłem ze schroniska. Albo skacze do jedzenia, albo się pokłada na plecy.

  39. Alicja Milewska pisze:

    Mógłbyś nagrać filmik, jak go naprowadzasz tym smaczkiem?
    Jeśli nie masz możliwości, to opisz:
    -w jakiej jesteś pozycji (stoisz/kucasz/siedzisz/pochylasz się/stoisz prosto)
    -przypatrz się, czy nie za wysoko trzymasz smaczek. Ma on iść dokładnie od nosa tuż nad głową psa, żeby nie musiał skakać do niego. Ogólnie smaki ZAWSZE podajesz jak pies ma 4 łapy na ziemi, a nie jak staje i sięga po nie.

  40. Natasza pisze:

    U mnie pies albo obraca głowę albo staje na łapach . Jak smakołyk dałam bardzo blisko nosa dalej sie przekręcał albo odchylał głowę tylko trochę i bardzo szybko rezygnował. Co moge teraz zrobić ?

  41. Natasza pisze:

    Albo jeszcze poprostu idzie do tyłu.

  42. Alicja Milewska pisze:

    Natasza, a czy masz możliwość nagrać filmik i wysłać mi na maila kontakt@alaodjazza.pl? (nie chodzi o super jakość, tylko żeby było widać, jak dokładnie naprowadzasz psa ręką) 🙂

    Można spróbować ćwiczyć z psem w rogu pokoju tak, by nie mógł się cofać.
    Czy używasz klikera?? Można klikać np. kawałki zachowania prowadzące do ostatecznego klapnięcia tyłkiem o ziemię – np. coraz mocniejsze ugięcia tylnych łap (czasem lustro bywa pomocne, bo wtedy dokładnie widać, czy pies ugina tylne łapy i możemy idealnie w tym momencie kliknąć).

  43. Wix pisze:

    Mam inny problem, psine nauczyłem już podawania łapy niestety z siadaniem jest problem. Próbowałem tej metody w różnych wariantach, ręka niżej/wyżej, kucam, stoje. I za każdym razem pies tylko na moment się zainteresuje po czym gdy zaczynam wykonywać ruch ręką w tych to on odwraca głowę w bok i traci zupełnie zainteresowanie smakołykiem.

  44. Alicja Milewska pisze:

    Jeśli pies odwraca głowę, może czuje się niepewnie? Wiele psów czuje się niepewnie, gdy kładzie im się rękę nad głowę. Spróbowałabym po pierwsze wziąć lepsze smaczki (kiełbaska, parówka, żółty ser, itp) i podzieliłabym zachowanie na kawałeczki. Czyli nagradzałabym już nawet lekkie odgięcie głowy w tył za smakołykiem. I tak coraz więcej bym oczekiwała, coraz więcej, aż pies by w końcu usiadł.

    A możesz nagrać filmik z Waszej sesji?

  45. aa pisze:

    A jeśli piesekc -amaist siadac po przesuwania smaczka skacze jak szalony zeby go zdobyc i nie mysli o siadaniu :)??

  46. Alicja Milewska pisze:

    Jak pies skacze, trzymamy rękę dość nisko (w tym miejscu, gdzie normalnie miałby nos i ciągniemy bardzo powolnym ruchem rękę tuż nad głową psa 🙂

    Daj znać, jak Wam idą ćwiczenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *